W mojej ocenie posługiwanie się przykładami jest szczególnie przydatne w sytuacji, gdy opisuje się prawo, dlatego też postanowiłem, że na niniejszym blogu będę zamieszczał ciekawe orzeczenia Sądów, czyli klasyczne przykłady tego jak prawo funkcjonuje w naszym kraju i nie tylko.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 maja 2007 r. sygn.. I ACa 668/06

Ogólnie o sprawie

Powód Robert Gawliński, lidera zespołu „Wilki”, wystąpił do Sądu z pozwem, w który domagał się m.in. zobowiązanie pozwanych (Carlsberg Polska S. A. oraz Agencja reklamowa Saatchi&Saatchi) do zaprzestania naruszania dobrych obyczajów i dóbr osobistych powoda oraz działania na jego szkodę przez rozpowszechnianie w stacjach telewizyjnych i w Internecie oraz na wszelkiego rodzaju nośnikach filmu reklamowego promującego piwo Okocim Mocne, w którym bezprawnie wykorzystano renomę i elementy twórczości artystycznej powoda.

Powód podniósł, że jest jednym z najbardziej znanych i popularnych artystów polskiej sceny muzycznej, oprócz działalności artystycznej prowadzi działalność gospodarczą w ramach której m.in. oferuje reklamodawcom i sponsorom prawo do wykorzystania w reklamie i promocji towarów i usług utworów jego autorstwa, a także renomy zespołu, posługiwania się pozytywnymi skojarzeniami i wyobrażeniami związanymi z osobą powoda. Elementem tej renomy są fragmenty twórczości, w tym w szczególności powszechnie rozpoznawalnych przebojów. Powód twierdził, że z tej siły zarobkowej jego renomy, popularności i twórczości skorzystała spółka  Carlsberg Polska albowiem na zlecenie agencja reklamowa opracowała projekty materiałów reklamowych w kampanii reklamowej piwa Okocim Mocne. W reklamie miał być wykorzystany fragment tekstu piosenki Baśka autorstwa powoda. Agencja reklamowa podejmowała rozmowy odnośnie wykorzystania fragmentu utworu w reklamie piwa, jednak do podpisania umowy ostatecznie nie doszło (W kwietniu 2004 r. Marta G. z agencji reklamowej zwróciła się do managera zespołu Wilki w sprawie użycia zdania z piosenki w reklamie telewizyjnej. Przedstawiła skrypt filmu reklamowego, w którym widniał zapis Baśka … nie miała fajnego biustu. Pozwani zaoferowali zapłatę kwoty 10.000 zł za użycie w filmie tego napisu. Ponieważ manager Roberta G. była zainteresowana wyłącznie przekazaniem praw w ramach umowy o współpracy i sponsoringu strony nie doszły do porozumienia). Pomimo sprzeciwu powoda reklama trafiła do emisji telewizyjnej i znalazła się w internecie. Powód wskazał, że działanie to jest sprzeczne z prawem i dobrymi obyczajami, narusza dobra osobiste i jego sferę majątkową nadto stanowi czyn nieuczciwej konkurencji. Pozwani mieli uniemożliwić powodowi sprawowanie nadzoru nad rzetelnym wykorzystaniem jego twórczości i naruszyć więź łączącą go z tą twórczością. Zarzucił, że wyłącznym celem wykorzystania sloganu Baśka nie miała fajnego biustu była chęć przejęcia popularności i renomy związanych z piosenką przez produkt i reklamodawcę oraz pozyskania klienteli. Pozwani bezprawnie i bezpodstawnie wzbogacili się kosztem powoda, unikając zapłacenia mu wynagrodzenia pomimo wykorzystania jego twórczości.

Pozwani oczywiście wnieśli o oddalenie w całości powództwa wskazując m.in. że wykorzystanie fragmentu twórczości powoda nie naruszyło osobistych praw autorskich czy dóbr osobistych Roberta Gawlińskiego oraz zasad uczciwej konkurencji, jak również nie wykazano zubożenia powoda i jednoczesnego wzbogacenia pozwanych.

 

 * dla osób które nie widziały to informuję, że reklama piwa, której tytuł to „Spójrz prawdzie w oczy”, polegała na tym,  że autorzy chcąc podkreślić, iż autentyczny jest tylko „prawdziwy, mocny smak piwa Okocim Mocne” zaprezentowali kilka scenek, które wzbogacone były o krótkie komentarze m.in. przedstawiono na sali (w tle napis Studniówka 62) tańczącą dziewczynę budzącą zainteresowanie partnera obfitym biustem, która następnie w toalecie wyjmuje wkładkę służącą jej do powiększenia biustu. Autorzy w tej scence dali komentarz – „Baśka … nie miała fajnego biustu”

 

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 21 marca 2006 r. oddalił powództwo, a wyrokiem z 14 maja 2007 Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrok ten utrzymał w mocy oddalając apelację powoda.

 

Z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny odniósł się do kwestii związanych z prekluzją dowodów, jednak to nie jest tematem tego bloga, a zatem zostanie pominięte.

W dalszej kolejności Sąd II instancji wskazał, że wobec nie przedstawienia pełnego tekstu piosenki „Baśka” nie jest możliwe ustalenie jej charakteru, treści, przesłania, stąd nie można stwierdzić, że wykorzystanie fragmentu jako pretekstu do opowiedzenia historyjki w filmie reklamowym jest naruszeniem prawa do rzetelnego wykorzystania utworu. Ta sama przyczyna uniemożliwia ustalenie czy naruszona została ew. integralność tekstu piosenki. Poza sporem pozostaje przy tym między stronami, że w filmie nie zostały wykorzystane słowa „Baśka miała fajny biust”, muzyka ani inne elementy utworu „Baśka”.

Piosenka „Baśka” skomponowana przez Roberta Gawlińskiego i wykonana przez zespół Wilki była popularna w 2002 r., stała się tematem wielu publikacji prasowych i była wykorzystywana w reklamach. Powód nie udowodnił jednak, aby popularność i atrakcyjność reklamowa występowała również w okresie późniejszym, tj. obejmującym powstanie i emisję reklamy.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny – film reklamowy promujący piwo Okocim Mocne jest samodzielnym utworem w rozumieniu prawa autorskiego, składającym się z kilku fabularyzowanych scen, których pobieżna ocena skonfrontowana jest z krańcowo odmiennym wnioskiem i spuentowana reklamą produktu. Nieuprawniony jest wniosek skarżącego o wywołaniu – opisanym wyżej fragmentem dotyczącym zabawy tanecznej z udziałem Baśki i jej partnera i późniejszym, po scenie w toalecie, napisem „Nie miała fajnego biustu” – ciągu myślowego skojarzeń z bohaterką piosenki „Baśka”, personalnie autorem Robertem Gawlińskim i jego potencjalną omyłką co do walorów fizycznych partnerki, a w następstwie o „transferze zainteresowania” jakie budził on jako osoba popularna na reklamowany produkt. Sąd II instancji podziela stanowisko, że wskazany fragment piosenki ocenić należy jako inspirację, budzącą skojarzenia odległe i niejednoznaczne oraz że brak podstaw do przyjęcia, że Robert Gawliński rekomenduje produkt piwo Okocim Mocne. W każdym razie tak przedstawia się ocena obiektywna, przeciętnego widza i nabywcy wskazanego produktu. Jego punktem odniesienia są bowiem wnioski o niezmiennych rzeczywistych walorach napoju a nie analiza poszczególnych anegdot.

Sąd Apelacyjny wręcz kategorycznie stwierdził, że banalny i prosty zwrot językowy stanowiący fragment piosenki „Baśka”, nie będący w spornym utworze reklamowym cytatem ani zapożyczeniem, co najwyżej inspiracją i odwołaniem do odległych skojarzeń, nie uzasadnia przyjęcia naruszenia praw autorskich. Pogląd odmienny, a więc restryktywne traktowanie ochrony twórczości musiałby doprowadzić do całkowitej izolacji poglądów, braku wymiany myśli, zaniku twórczości odnoszącej się do dzieł powstałych wcześniej, nawiązującej do dorobku kulturalnego.

Sąd Apelacyjny wskazał również, że nie doszło do naruszenia takich dóbr osobistych powoda jak renoma, popularność i twórczość. Co o pierwszych dwóch postępowanie dowodowe nie potwierdziło, aby film odwoływał się do osoby powoda, grona jego zwolenników i co najmniej sugerował jego rekomendację reklamowanego produktu. Gdy chodzi o twórczość Sąd II instancji napisał, że dobrem osobistym nie jest twórczość jako taka tylko pewien proces i jego rezultat, który zresztą nie zawsze musi mieć charakter utworu w rozumieniu prawa autorskiego. Skoro powód nie jest twórcą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to nie może w postępowaniu w sprawach gospodarczych występując jako przedsiębiorca skutecznie zgłosić roszczeń wynikających z naruszeń wskazanego prawa podmiotowego o charakterze bezwzględnym opartych na art. 23 i nast. k.c. wprost lub pośrednio.

Na koniec odnosząc się do wskazanej przez powoda podstawy prawnej w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji Sąd Apelacyjny stwierdził, że nie zostało wykazane takie naruszenie sfery działalności przedsiębiorstwa powoda, które prowadziłoby do powstania szkody poprzez zmniejszenie wartości oferowanych przez niego kontraktów reklamowych i sponsorskich wykorzystujących sporny fragment piosenki B., transfer zainteresowań lub zużycie („skonsumowanie atrakcyjności”) zwrotu „Baśka miała fajny biust” na rynku reklam. Treść utworu wykorzystana przez spółkę przez Carlsberg mieści się w granicach dopuszczalnych prawem, regułami rynku reklam i zasadami uczciwego obrotu. Sam fakt podjęcia pertraktacji przez agencję reklamową z menagerem zespołu Wilki wobec braku zbieżności podmiotowej i częściowo przedmiotowej oraz zasadniczej rozbieżności stanowisk potencjalnych kontrahentów nie jest wystarczający do przyjęcia, że pozwani działali w złej wierze i świadomie naruszyli interesy powoda w zamiarze wyrządzenia mu szkody.

 

Podsumowanie

Powyższy wyrok jest o tyle istotny, iż wskazuje on, że w takiej sytuacji nie było podstaw do uwzględnienia powództwa na gruncie prawa autorskiego, ale istniała taka możliwość na gruncie przepisów dotyczących ochrony dóbr osobistych. Trzeba jednak pamiętać, że przepisy w tym zakresie przedstawiają pewne przesłanki odpowiedzialności, które jeśli nie zostaną udowodnione przez powoda (tak jak w powyższej sprawie) to będą skutkować przegranym procesem. Warto zatem profesjonalnie przygotować się do takiego sporu.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ