Wszyscy z niepokojem obserwujemy pogarszającą się w Polsce i na świecie sytuację ekonomiczną – epidemia koronawirusa uderza w gospodarkę, czego skutki odczuwają między innymi przedsiębiorcy. Jednym z dyskusyjnych aspektów w obliczu panującej sytuacji jest możliwość niewywiązania się z umowy. Wykonanie zobowiązania często wydaje się wręcz niemożliwe – ze względu na masową izolację lub kwarantannę pracowników, niedostępność materiałów czy też w związku z wprowadzonymi przez władze ograniczeniami mającymi na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się wirusa. Dotyczy to w szczególności takich umów jak np. organizacja wesela, sesji fotograficznej, szkolenia stacjonarnego, wykonanie zabiegu z zakresu chirurgii estetycznej czy też organizacja wyjazdu o charakterze turystycznym lub rekreacyjnym.
Zasadnym wydaje się stwierdzenie, iż w sytuacji, w której się zaleźliśmy, część umów może zostać niewykonana – bez ponoszenia przez strony typowych, negatywnych konsekwencji z tym związanych. Taką sytuację można usprawiedliwiać siłą wyższą czy też niemożliwością świadczenia. Innymi słowy może dojść do sytuacji, że jedna ze stron umowy np. Wykonawca może jednostronnie oświadczyć, że nie jest w stanie zrealizować wcześniej zawartej umowy i w konsekwencji zobowiązany jest co najwyżej do zwrotu zaliczki uzyskanej na poczet przyszłego wynagrodzenia.
Warto zatem w pierwszej kolejności odpowiedzieć na pytanie – Czym jest siła wyższa?
W doktrynie prawa uznaje się, iż jest nią zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia, którego skutkom nie można zapobiec. Siła wyższa jest przesłanką wyłączająca odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania – wyłącza też odpowiedzialność odszkodowawczą.
Jeżeli umowy nie można wykonać przykładowo ze względu na wprowadzone ograniczenia, brak rąk do pracy, brak surowców produkcyjnych, blokadę granic – należy przyznać, iż jest to sytuacja niezależna od którejkolwiek ze stron umowy, a także raczej niemożliwa do przewidzenia, czyli w/w wskazane przesłanki zostają zachowane.
Podkreślić jednak należy, iż uniknąć konsekwencji niewykonania świadczenia może jedynie osoba, której działanie było niemożliwe bezpośrednio ze względu na skutki epidemii koronawirusa. Pomiędzy niewykonaniem umowy, a wystąpieniem stanu siły wyższej musi zaistnieć związek przyczynowo-skutkowy. Strony umowy powinny zatem podejmować działania mające na celu realizację umowy. Dopiero bezskuteczność takich działań uprawnia do powołania się na siłę wyższą. Na stronie, która umowy nie wykonała, będzie ciążyć obowiązek udowodnienia wystąpienia siły wyższej i wykazania związku przyczynowo-skutkowego.
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi – art. 471 kc. Nie wystąpi zatem odpowiedzialność odszkodowawcza, gdy niewykonanie zobowiązania stanowi następstwo okoliczności, za które odpowiedzialności nie ponosi strona umowy – m. in. wystąpienie siły wyższej.
Chcąc zobrazować powyższe na przykładzie to część umów na początkowych etapie ograniczeń wprowadzanych przez władze mogła zostać zrealizowana pod warunkiem spełnienia dodatkowych wymogów, w szczególności z obszaru zadbania o higienę i bezpieczeństwo miejsca świadczenia usługi (np. pojawiały się kliniki stomatologiczne, które wdrażały dodatkowe środki bezpieczeństw i zakupywały dodatkowe sprzęty np. lampy plazmowe, maski n99). Obecnie wprowadzane są coraz dalej idące restrykcji i obecnie część usług nie może być realizowana i to bez względu na to jakie zabezpieczenia stosowano (dotyczy to np. zabiegów kosmetycznych). W związku z powyższym aktualnie znacznie rozszerzył się katalog podmiotów, które mogą z całą pewnością stwierdzić, że w umowie którą zawarły z klientem wystąpiła siła wyższa uniemożliwiająca albo wykonanie umowy w całości albo wykonanie takiej umowy w sposób terminowy, przy czym o takiej okoliczności w mojej ocenie przedsiębiorca powinien poinformować swojego klienta.
Przechodząc do kolejnego wątku to należy także zwrócić uwagę na regulację art. 475 §1 kc z której wynika,że: jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa.
Niemożność świadczenia skutkująca wygaśnięciem zobowiązania dotyczy sytuacji, kiedy już po zwarciu umowy (i powstaniu zobowiązania) wystąpi stan trwałej i obiektywnej niemożności wykonania zobowiązania.
Obecnie ciężko jest ocenić okres, w którym utrzymywane będą w/w ograniczenia. Umowy z terminem realizacji przypadającym w okresie stanu epidemii, które nie mogą zostać zrealizowane – nie mogą stanowić dla stron umowy strat finansowych czy bezpodstawnego wzbogacenia, bo właśnie takim staną się uiszczone kwoty za wygasłe zobowiązania.
Tymczasowa niemożliwość świadczenia spowoduje w obecnie panującej sytuacji opóźnienie – bez winy dłużnika – co kwalifikować można jako nienależyte wykonanie zobowiązania w związku z wystąpieniem siły wyższej.
Tymczasowa niemożliwość może stać się przyczyną wygaśnięcia zobowiązania, jeżeli świadczenie straciło dla wierzyciela znaczenie lub jego spełnienie po czasie byłoby sprzeczne z celem zobowiązania. Tutaj przykładem może być np. umowa dotycząca organizacji przyjęcia weselnego, które jeśli nie zostanie zmodyfikowana zgodnie przez strony poprzez ustalenie nowego terminu to z mocy prawa może wygasnąć.
***
Z uwagi na zaistniałą sytuację wspólnie z zespołem kancelarii Sak,Tatara i Tuński Spółka Partnerska Adwokatów będziemy dla Was przygotowywać wpisy, które mam nadzieję pozwolą lepiej zrozumieć aktualną sytuację prawną a może pozwolą również znaleźć odpowiedź na liczne pytania które pojawiają się w związku z prowadzeniem obecnie działalności gospodarczej.
Ten pierwszy wpis został przygotowany głównie przez naszą koleżankę z kancelarii – Wiktorię Ujmę
***
zdjęcia: Gerd Altmann z Pixabay