Ponieważ umowa o dzieło jest umową rezultatu łączący strony stosunek prawny najczęściej ustanie z chwilą wypełnienia świadczeń przez każdego z jego kontrahentów, tj. z chwilą wytworzenia i przekazania dzieła z jednej strony a z drugiej z chwilą zapłaty wynagrodzenia. W określonych w kodeksie cywilnym albo wynikających z umowy o dzieło sytuacjach może dojść jednak do wcześniejszego ustania tego stosunku np. na skutek zrealizowania przez zamawiającego prawa odstąpienia przewidzianego w art. 644 k.c. Jest to jak najbardziej uzasadnione, ponieważ w czasie wykonywania dzieła potrzeby zamawiającego mogą się zmienić .
Już w tym miejscu warto jednak zasygnalizować, że jednostronne odstąpienie od umowy o dzieło znajdziemy też w innych przepisach, tj. w art. 631, 635, 636 i 640 k.c.
Ja dziś skupię się jednak tylko na artykule 644 k.c., który stanowi: „Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła”.
Do kiedy zamawiający może odstąpić od umowy ?
Tak jak napisano wyżej – odstąpić można do momentu, gdy dzieło nie zostało ukończone, innymi słowy do momentu, w który dzieło nie nadaje się jeszcze do wydania i odbioru. W związku z tym zamawiający nie może skorzystać z uprawnienie o którym mowa w art. 644 k.c. później, ponieważ ono wygasa z chwilą zaoferowania mu przez przyjmującego zamówienie dzieła jako ukończonego.
A co jeżeli zamawiający stwierdzi, że nie jest prawdą, że dzieło zostało ukończone i w dalszym ciągu będzie chciał skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy wynikającego z art. 644 k.c. ?
Wtedy należy sięgnąć do umowy, ponieważ z niej będzie wynikać co było przedmiotem umowy i jak miało wyglądać. Warto zatem mieć umowę i w niej przynajmniej opis przedmiotu zamówienia, względnie dysponować opisem w korespondencji email, aby później nie było wątpliwości co i jak miało zostać zrobione oraz czy dzieło zostało skończone zgodnie z umową.
Czy odstąpienie musi być na piśmie ?
Co prawda zamawiający nie musi podać powodu dlaczego od umowy odstępuje, ale powinien złożyć swoje oświadczenie w odpowiedniej formie, tj. jeżeli umowa została zawarta na piśmie to odstąpienie powinno być stwierdzone pismem, a jeżeli nie to wystarczy, że zrobi to ustnie. Przy czym jeżeli strony nie ustalą rygoru nieważności dla formy pisemnej odstąpienia, to w takiej sytuacji niezachowanie formy pisemnej będzie miało jedynie skutek ad probationem, czyli dla celów dowodowych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że z art. 74§3 wynika, iż przepisów o formie pisemnej przewidzianej dla celów dowodowych nie stosuje się do czynności prawnych w stosunkach między przedsiębiorcami. Konsekwencje są takie, że jeżeli zamawiający przedsiębiorca odstąpi od umowy o dzieło zawartej z innym przedsiębiorcą nie zachowując odpowiedniej formy to i tak w postępowaniu przed sądem może udowadniać swoje racje za pomocą świadków.
Czy odstępując zamawiający powinien zapłacić przyjmującemu zamówienie ?
Co do zasady zamawiający powinien zapłacić. Pozostaje jednak zastanowienie się czy wynagrodzenie powinno zostać zapłacone w całości czy w części oraz czy skuteczność odstąpienia jest uzależniona od zapłacenia wynagrodzenia czy też wystarczy samo złożenie oświadczenia ?
Zacznę od drugiego pytania, ponieważ mogę tutaj użyć jakże lubianego przeze mnie w czasach studenckich zwrotu, a mianowicie: „jest spór w doktrynie”. Również w orzecznictwie pojawiają się różne głosy (patrz. SN w postanowieniu z 14 października 1998 r. w sprawie o sygn. II CKN 5/98 a SN w wyroku z 22 maja 2003 r. w sprawie o sygn. II CK 367/02). W związku z tym zawsze istnieje możliwość dostosowania do swoich potrzeb danej linii orzeczniczej.
Chciałbym jednak wskazać, że w mojej ocenie przekonujące argumenty przedstawia P. Drapała, który stwierdza: „zapłata wynagrodzenia nie stanowi przesłanki skuteczności odstąpienia co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, zamawiający jest zobligowany do zapłaty umówionego wynagrodzenia, po odliczeniu tego, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła. Wartość tej oszczędności może być sporna, a jej ustalenie niejednokrotnie wymagać będzie dowodu z opinii biegłego (…) Po drugie, za powołanym poglądem przemawia również wykładnia historyczna (…) Oświadczenie zamawiającego mimo braku jednoczesnej zapłaty wynagrodzenia jest zatem skuteczne, natomiast przyjmującemu zamówienie przysługuje wówczas roszczenie o zapłatę umówionego wynagrodzenia, pomniejszonego o oszczędności, które uzyskał, nie wykonując dzieła do końca” (patrz. P. Drapała komentarz do art. 644 k.c. (w): Kodeks cywilny. Komentarz. Księga trzecia. Zobowiązania, pod red. J. Gudowskiego, LexPolonica).
Ile ma zapłacić zamawiający ?
W art. 644 zd. 2 k.c. został opisany sposób obliczenia wysokości wynagrodzenia należnego przyjmującemu zamówieni wykonania działa, tj. należy odliczyć od całego należnego wynagrodzenia kwoty, którą przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.
Wysokość oszczędności uzyskiwanych w takiej sytuacji przez przyjmującego zamówienie zależy od stopnia zaawansowania wykonania dzieła. Tym, co zostało „oszczędzone”, może być również wszystko to, co przyjmujący zamówienie musiałby zużyć, a co wskutek zaniechania dzieła może wykorzystać zarobkowo w inny sposób, a więc również i czas potrzebny do wykonania zamówienia. Koszty osobowe i koszty stałe, które przyjmujący zamówienie musi ponieść mimo przerwania prac, nie powinny być odliczane.
Istotne jest to, że fakt powstania oszczędności musi wykazać zamawiający a nie przyjmujący zamówienie.
Podsumowanie
Zawierając umowę o dzieło zamawiający aż do momentu ukończenia dzieła może odstąpić od umowy przy czym powinien zapłacić całe wynagrodzenie przyjmującemu zamówienie, chyba że wykaże, iż przyjmujący zamówienie zaoszczędził na tym, że dzieła tego jednak nie musi w ogóle wykonać albo nie musi go dokończyć. Przyjmujący zamówienie jest w o tyle lepszej sytuacji, że to zamawiający musi przed sądem udowodnić, że powinien zapłacić mniej aniżeli wynika to z umowy.